sobota, 2 marca 2013

Duch Bramy.

Życzę miłego weekendu i zapraszam do czytania! =D

_______________________________________________________________
Gdy Sara trzymała dłonie na głowie Dereka szepnęła:
- Memoriam Renovant.
W momencie wypowiadania zaklęcia, mężczyzna wziął bardzo głęboki oddech a przed jego oczami zaczęły przelatywać obrazy z przeszłości. Przypomniał sobie, jak Laguna manipulowała nim za pomocą zaklęcia "Superlativum", jak wypytywała go o Phylacterium, jak za wszelką cenę chciała zdobyć medalion. To właśnie ona zmusiła wampira, żeby szukał talizmanu i właśnie dlatego Derek zachowywał się jak szalony gdy tylko go zobaczył.
- Przecież to niemożliwe. - rzucił mężczyzna, gdy zaklęcie Sary przestało działać - Teraz wszystko jasne. - dodał - Sara, przepraszam Cię z całego serca. - powiedział.
- Nie ma za co. - rzekła dziewczyna - Najważniejsze, że wiesz już wszystko. - dopowiedziała.
Paczka znajomych jeszcze przez chwilę stała w pokoju i rozmawiała wyjaśniając sobie wszystko, co wydarzyło się do tej pory.
- Mamy jakieś pomysły? - zapytała po chwili Julia. 
- Kinga zabrała Phylacterium. - rzuciła April - Będzie chciała wykorzystać go, aby zniszczyć zaklęcie ochronne, którym zapieczętowany jest kryształ umożliwiający zdjęcie uroku z księżyca lub ze słońca. - mówiła - Jedyne co możemy teraz zrobić, to znaleźć ten kryształ. - dodała.
- A wiecie gdzie on jest? - zapytała Sara.
- Niestety nie. - rzekła Sonia - Ale muszę wam coś powiedzieć. - powiedziała po chwili - Pewnego razu Kinga zostawiła swój dziennik w pokoju. Nie chciałam być wścibska i go przeglądać, lecz na okładce widniał taki sam symbol jak na medalionie Shirley. - opowiadała - Gdy otworzyłam dziennik, zobaczyłam jak wygląda owy kryształ. Jest to mały czerwony klejnot, w którym zamknięta jest krew pierwszego wampira zmieszana z krwią pierwsze wilkołaka. Według tego, co tam było napisane, aby odnaleźć "Gemma Vita" należy udać się w miejsce, gdzie krzyżują się dwie linie życiowe: wampirza i wilkołacza. Aby złamać pieczęć chroniącą klejnot, należy użyć Phylacterium i Signaculum jako klucza, który dzięki swojej mocy zdejmie barierę z kryształu. - ciągnęła - Aby dostać się do Klejnotu Życia, potrzebna jest kosmiczna energia wygenerowana przez przelatującą nad planetą kometę. 
- Signnaculum? - zapytała April - Co to jest? 
- To sygnet, który symbolizuje władzę w plemieniu wilkołaków. - zaczęła Sara - Każdy kto go nosi ma prawo panować nad pozostałymi wilkami. 
- Gdzie on teraz jest? - zapytała Sonia.
- Jak głoszą krążące pogłoski, ostatni raz widziany była na ręce Hansa. - odpowiedziała dziewczyna.
- Kim u licha jest Hans? - spytała podenerwowana Julia.
- Przywódcą lykantropów. - rzucił oschle Derek.
Na twarzach jego przyjaciółek pojawiło się przerażenie.
- Jak to jest w ogóle możliwe!? - krzyknęła wampirzyca.
- Odkąd wybuchnęła wojna... - zaczął mężczyzna - wilki latały i zabijały każdego kogo popadnie, nie zważając na to, czy byli to ludzie, czy wampiry. Chaos jaki zapanował w owym czasie sprawił, że wilkołaki zaczęły konkurować między sobą, ponieważ każdy chciał zapanować nad całym klanem. Pewnego razu, gdy lykantropy zaatakowały ludzką osadę, jeden z nich ukąsił pewnego mężczyznę, który był pod wpływem zaklęcia "Asinus" sprawiającym, że jad wampira i wilkołaka był znacznie słabszy. Po kilku minutach w wiosce nie zostało wielu ludzi. Ocalali zebrali zabitych i pochowali ich w masowym grobie. W tamtym momencie ukąszony mężczyzna przysiągł sobie pomścić swoich najbliższych. Dwa dni po ataku na wioskę na niebo wszedł krwawy księżyc. Gdy Hans, bo tak na imię miał mężczyzna, szykował się do polowania na wilki poczuł, że dzieje się z nim coś dziwnego. Tamtej nocy przemienił się po raz pierwszy. Był zszokowany faktem, że jego zaklęcie zawiodło. Jako wilkołak początkowo zabijał innych takich jak on. Pewnego dnia, gdy jako człowiek przemierzał zniszczone miasto, został zaatakowany przez Czarownika, który ciskał w jego stronę cannon'y. Hans odruchowo wykonał gest ręką w kierunku Maga wystrzeliwując w jego stronę pociski energii. Nie wiedział jak to było możliwe, że jako wilkołak może używać czarów. Po niesamowitym odkryciu zdolności przez mężczyznę, walka była z góry przesądzona. Hans, jako świetny Mag, cisnął kilka Zaklęć Szokujących i Niszczących w drugiego Czarodzieja a następnie zamieniając się w wilkołaka zabił go. Po tej przygodzie bez chwili zawahania ruszył do gniazda lykantropów, zniszczonej wieży Big Ben'a, gdzie odnalazł wilkołaka, który go przemienił, urwał mu łeb i zabrał pierścień na znak zwycięstwa. Gdy założył sygnet na palec poczuł, jak nowa dawka siły wstąpiła w jego ciało. Od tamtej pory jest najsilniejszym wilkołakiem w całej historii rasy. - zakończył opowieść.
- Jak to możliwe, że stał się wilkołakiem zachowując swoje magiczne moce? - zapytała Julia - Czy ja też tak mogę?
- Niestety. - odrzekł Derek - Hans padł ofiarą swojego własnego zaklęcia albowiem, kiedy człowiek będący pod działaniem zaklęcia "Asinus" zostanie ukąszony przez wampira czy lykantropa i nie pozbędzie się jadu ze swojego organizmu, mogą pojawić się nieprzewidziane komplikacje. - wyjaśnił.
- Dlaczego inni nie próbowali stać się takimi jak Hans?  - zapytała zaciekawiona April.
- Były inne próby. - rzucił szybko wampir - Lecz wszystkie kończyły się pozostaniem w fazie przejściowej. W połowie człowiek, w połowie wilkołak lub wampir. Z jednej strony strach przed bestiami a z drugiej łaknienie krwi prowadziło do obłędu i śmierci. - dodał.
- To straszne. - rzekła Sonia. 
- Derek... - zaczęła Sara - możesz dowiedzieć się czegoś więcej o Hansie, gdzie jest, jaką ma armię? - zapytała.
- Oczywiście, zaraz to załatwię. - odpowiedział i ruszył w kierunku drzwi wejściowych.
Gdy był tuż przy nich, zobaczył tylko jak ogromna masa futra leci w jego stronę powalając go na ziemię. Gdy wampir upadł na podłogę i otworzył oczy zobaczył, że wilkołak próbuje dobrać mu się do gardła. Ślina kapała mu z pyska a odór podrażniał wyczulony węch Dereka. Mężczyzna nie czekając ani chwili dłużej, chwycił wilka za łeb, wgryzł się w jego szyję i nabierając więcej energii skręcił mu kark. 
- Co to do cholery miało być! - krzyknęła Sonia. 
- Musiał Nas śledzić. - odrzekł Derek - Julia napij się, dobrze Ci to zrobi. - dodał.
Gdy dziewczyna podeszła pod martwe ciało lykantropa, w jej stronę pędziły kolejne trzy wilkołaki wpadając do domu. Przestraszona wampirzyca w mgnieniu oka znalazła się obok stojących z boku koleżanek.
- Do tyłu! - krzyknął mężczyzna stając przed przyjaciółkami. 
- Derek... - zaczęła April lecz chłopak jej nie słuchał i ruszył w pojedynkę na trzech przeciwników.
Wilki czując obecność wampira, od razu rzuciły się na niego i w mgnieniu oka powaliły go ponownie na ziemię.
Gdy mężczyzna leżał unieruchomiony, Julia w ułamku w ułamku sekundy znalazła się pod jednym z lykantropów, chwyciła go za tułów i cisnęła nim o ścianę.
April widzą, że wampir nie radzi sobie z napastnikami krzyknęła:
- Terrani Caedem! - i celując w drugiego wilkołaka stworzyła kilka dużych kul błotnych, które uderzając w ciało bestii, odrzuciły wilkawllka na bok zasychając i unieruchamiając go. 
Derek odrzucił trzeciego wilkołaka na bok i szybko zerwał się na równe nogi. Już miał ruszać w jego stronę, gdy zobaczył jak Sara biegnie przez pokój w krzycząc:
- Expavescerent!- odpychając lykantropa w bok.
Gdy dziewczyna podbiegła pod bestię, wyskoczyła w powietrze i kopnęła ją w pysk. Lądując na ziemi podcięła przednie łapy wilka krzycząc:
Blizzard! - wbijając go w podłogę.
Następnie wypowiadając:
- Trexta! - sprawiła, że wilkołak uniósł się do góry a Sara krzyknęła po raz ostatni:
- Interitum! - jednocześnie uderzając pięścią w serce bestii, która zamarła bez ruchu i padła martwa. 
Z jej ust wylewała się gęsta czerwona krew.
W tym samym czasie April i Sonia zajmowały się drugim wilkiem. Lekko podenerwowana Natura Tellus krzyknęła:
- Succederem! - tworząc cztery potężne słupy ziemne, które zmiażdżyły wilkołaka. 
Podchodząc bliżej Sonia zawołała:
- Morionem! - sprawiając, że ciało bestii przeszyło mnóstwo małych kolców.
W miejscach, gdzie kolce przebijały skórę wilkołaka od razu zaczęła lecieć krew co sprawiło, że Derek w natychmiastowym tempie znalazł się obok lykantropa i wysuszył go.
Ze swoim przeciwnikiem Julia porodziła sobie bardzo szybko i sprawnie. Na początku złamała mu przednie łapy, potem uderzając w kręgosłup sparaliżowała bestię. Gdy złapała ją za gardło i podniosła do góry April krzyknęła:
- Julia! Ofiara z wilkołaka, pamiętasz? - zapytała.
Wampirzyca przytaknęła przyjaciółce i spytała co ma zrobić. W odpowiedzi dostała polecenie, że gdy April otworzy ponownie "Porta Caeli", Julia ma wyssać krew z ciała wilkołaka i poczekać, aż lykantrop zostanie zabrany przez "Spiritus Porta'e"
- Secundus Horror Abiit Distantia... - zaczęła mówić April a w pokoju pojawiła się ogromna brama, z której biło oślepiające białe światło - Sacrificet Obtulit - dodała dziewczyna po czym krzyknęła - Julio, teraz!
Wampirzyca nie czekała ani chwili, tylko zanurzyła swoje kły w wilkołaku wysysając go prawie do końca.
Gdy w ciele lykantropa tliła się ostatnia iskra życia, brama otworzyła się i do pokoju dostała się jakaś postać. Miała długą niebieską szatę i  zasłoniętą twarz a w ręce trzymała złotą katanę. Gdy Duch Bramy zbliżył się do Julii i wilka, podniósł miecz do góry i szybkim ruchem odciął głowę bestii. Reszta krwi, która wyciekła z ciała wilkołaka, zadziałała na wampirzycę sprawiając, że dziewczyna zaczęła ją pić. Spiritus Porta natychmiast złapał ją za gardło, podniósł w powietrze i powiedział:
- Zbezcześciłaś złożoną ofiarę! Zaraz dołączysz do tego nieszczęsnego wilkołaka. - i zaczął dusić Julię.
Jej koleżanki próbowały coś zrobić, ale żadne zaklęcie nie działało na Ducha Bramy. W ostatniej chwili Derek odepchnął przybyłą postać w pobliże stojącej w pokoju bramy a April dokończyła zaklęcie:
- Puella Eripui.
Po jej słowach Porta Caeli zamknęła się jednocześnie wciągając Spiritus Porta'e do środka, ciało wilkołaka zniknęło a Julia mogła swobodnie odetchnąć.
W tym całym zamieszaniu wszystkie oczy skupione były na Julii. Nikt nie zauważył, co działo się wtedy dookoła. Gdy w pokoju zapanował spokój Derek zapytał:
- Gdzie jest Sara?
Wszyscy rozglądali się po pokoju szukając koleżanki.
- Pójdę sprawdzić. - rzuciła Sonia i poleciała na piętro.
Gdy wróciła zobaczyła, że wszyscy są zdenerwowani.
- Zniknęła. - powiedziała dziewczyna siadając na schodach.
____________________________________________________________
https://www.facebook.com/konrad.luszczek
https://www.facebook.com/pages/The-Vampire-Avenue/612890052059666?ref=hl    

2 komentarze:

  1. Ach! Genialne! Już się bałam, że Julia zginie, ale jest ok :)
    Jejku, wszyscy znikają -_-
    No nic, zostaje mi jedynie czekać na kolejne notki :D
    Pozdrawiam i życzę dużo weny,
    Nessie

    OdpowiedzUsuń
  2. ;) Chce wersję książkową ;)

    OdpowiedzUsuń