piątek, 8 marca 2013

Niespodziewany gość.

Kochani! Jeżeli czekacie z niecierpliwością na nowe wpisy a nie wiecie kiedy takowe się pojawią, na facebook'u na profilu "The Vampire Avenue" są wszystkie aktualności, informacje o przerwach w dodawaniu postów oraz wszelkiego rodzaju sprawy techniczne :)

 ___________________________________________________________
- Przecież to jest niemożliwe! - zawołała oburzona April - Czy aby na pewno się nie pomyliłeś? - zapytała.
- Jestem pewny w stu procentach. - odpowiedział mężczyzna zrzucając czarny płaszcz, który miał na sobie.
Czarodziej Ognia ubrany był w białą koszulę, czarną kamizelkę, brązowe spodnie a na nogach miał czarne trzewiki. Jego ręce obwieszone były różnymi łańcuszkami i bransoletami zaś na plecach miał szelki, w których trzymał swoje katany. 
Był to zielonooki brunet z kilkudniowym zarostem na twarzy.  
- Tak więc gdzie ona jest? - spytała Julia.
- Chodźcie za mną. - odparł mężczyzna i stanął przed drzwiami prowadzącymi do piwnicy.  
Nikt poza Seanem nie kierował się w stronę owego pomieszczenia. 
Nieznajomy spojrzał na przyjaciół stojących nieopodal i zapytał:
- Co z Wami? 
Wszyscy byli sceptycznie nastawieni na propozycję mężczyzny. 
Woleli zostać w pokoju, gdzie mieli wszystko pod kontrolą.
- No dobra, jak chcecie. - rzucił Sean i zaczął schodzić do piwnicy.
- Czekaj! - krzyknęła Sonia - Pójdę z Tobą.  - dodała. 
Reakcja dziewczyny sprawiła, że jej przyjaciele byli w lekkim szoku. 
Mag Ognia widząc, że Sonia mu ufa, uśmiechnął się do niej i razem ruszyli w dół po schodach.
W piwnicy było bardzo ciemno.  
Gdy krok po kroku zbliżali się ku dołowi, Sonia mając problemy z utrzymaniem równowagi w ciemnościach, złapała Seana za rękę. 
- Przepraszam. - rzuciła natychmiast. 
- Nic się nie stało. - odpowiedział spokojnie mężczyzna - To miłe. - dodał. 
Dziewczyna zarumieniła się i zwaliła całą winę na mrok, który panował w piwnicy. 
- Lumen. - powiedział Czarodziej rozświetlając pomieszczenie. 
Gdy oboje zeszli z ostatniego stopnia Sonia krzyknęła:
- Sara! - podbiegając jednocześnie do leżącej na ziemi koleżanki. - Sara! Słyszysz mnie? - krzyczała.
- Sonia... - zaczął Sean - odejdź. Pozwól mi coś sprawdzić. - prosił mężczyzna, lecz dziewczyna nie chciała opuścić swojej przyjaciółki - Sonia proszę, może jest dla niej jeszcze jakiś ratunek. - powiedział.
Dopiero wtedy Air Sailor puścił Sarę i dopuścił Seana do koleżanki.  
Mag Ognia przyłożył palce do szyi Sary, lecz nie wyczuł pulsu.
- Ona nie żyje. - powiedział widząc, jak z oczu Sonii ciekną łzy. 
- To nie możliwe! - krzyczała dziewczyna - Jak to się w ogóle stało? - pytała.
Sean nie mógł patrzeć, jak jego towarzyszka zadręcza się. 
Wstał, objął ją i wyprowadził z piwnicy. 
Gdy oboje stanęli w drzwiach, grupa przyjaciół ujrzała płaczącą Sonię. 
- Co z nią? - zapytała od razu April.
Ignis Veneficus pokręcił przecząco głową dając znać, że Sara nie żyje a następnie zaprowadził Sonię na kanapę. 
Derek patrząc to na April, to na Julię ruszył do piwnicy. 
W mgnieniu oka znalazł się przy ciele Sary, uklękną przy niej i ze łzami w oczach zapytał:
- Dlaczego?
Wampira nie było przez dłuższą chwile. 
W międzyczasie April i Julia dołączyły do Sonii próbując ją pocieszyć
Ich starania nie przyniosły żadnego skutku. 
Wszyscy byli pogrążeni w smutku i rozpaczy.  
Głuchą ciszę panującą wtedy w pokoju przerywały jedynie szlochanie lub pociągnięcia nosem. 
Po kilku minutach Sean usłyszał skrzypienie starych schodów i po chwili zobaczył, jak Derek stoi przed nimi, trzymając ciało Sary na rękach. 
Gdy dziewczyny zobaczyły swoją przyjaciółkę, wszystkie wybuchnęły płaczem. 
Wampir położył delikatnie Sarę na kanapie i udał się na rozmowę z Ignis Veneficus'em
W tym samym czasie, gdy mężczyźni prowadzili rozmowę, dziewczyny opłakiwały Sarę.
- Co z nią zrobimy? - zapytał Derek.
- Nie mam pojęcia. - odparł Sean - Powinniśmy ją pochować. Zasłużyła na to. - dodał.
- Taak, chyba masz rację. - odpowiedział wampir, do końca nie zdając sobie sprawy z tego, co właśnie miało miejsce.  
- Nie mamy na co czekać. - rzucił szybko Czarodziej - To tylko pogorszy sytuację. - dodał. 
- Dobrze. - odrzekł Derek - Tylko jak im to powiedzieć? - zapytał. 
Po jego słowach stało się coś dziwnego. W okół domu słychać było tupot łap, sapanie i kłapanie pyska. 
Nagle w pokoju zgasły wszystkie świece. Mężczyźni szybko podbiegli po omacku do dziewczyn. 
- Co jest grane? - spytała zdenerwowana Julia. 
- Nie mam pojęcia. - odparł wampir.
- Zaraz to załatwię. - rzucił szybko Sean i powiedział: 
- Lumen. - zapalając z powrotem wszystkie świeczki. 
Gdy tylko w pokoju zrobiło się jasno, przyjaciele doznali szoku.  
Wszyscy patrzyli w stronę otwartych drzwi wejściowych, w których progu stała Laguna.
- Gdzie ona jest? - zapytała dziewczyna.
- Czego tutaj chcesz? - odpowiedziała pytaniem na pytanie April.
- Gdzie ona jest? - zapytała ponownie Zaklinaczka
- Jakby Cię to obchodziło. - odparła Natura Tellus.
Laguna ruszyła w stronę grupy przyjaciół. Szła pewnym krokiem, lecz na jej drodze stanął Sean. 
- Gdzie się wybierasz? - zapytał mężczyzna.
- Zejdź mi z drogi. - rzuciła dziewczyna.
- Nie możesz mi już więcej rozkazywać. - odpowiedział Czarodziej.
- Tobie nie mogę, ale im jak najbardziej. - powiedziała Laguna z uśmiechem na ustach po czym zagwizdała. 
W jednej chwili do domu dostała się chmara wilkołaków. 
Kilka zostało na zewnątrz pilnując, aby nikt nie wydostał się żywy.
- Jak one... - zaczęła Sonia, lecz Zaklinaczka przerwała jej mówiąc:
- Już to przerabialiśmy. Wasze zaklęcia są żałosne. 
- Zaraz się przekonamy. - rzuciła nagle April.
- Poczekaj. - zareagowała szybko Laguna - Macie dwa wyjścia. Albo oddacie mi Sarę bez walki, albo wezmę ją siłą. - powiedziała. 
Natura Tellus popatrzyła na swoich przyjaciół, lecz gdy zobaczyła twarz Seana, która mówiła, żeby nie ufać zaklinaczce, powiedziała:
- Ostatnim razem Ci dołożyłam, mogę zrobić to ponownie. - po czym w stronę dziewczyny wystrzelił ziemny cannon
Laguna robiąc unik krzyknęła:
- Sami tego chcieliście! Na nich!
Po jej słowach wilkołaki ruszyły do ataku. Rzucały się grupkami na każdego z osobna. 
W tym całym zamieszaniu, Zaklinaczka podeszła do kanapy i widząc ciało swojej siostry, podniosła je i zaczęła wyciągać na zewnątrz. 
- Igniter! - krzyknął Sean, chwytając swoje katany, które po chwili zaczęły się palić. 
Mężczyzna w mgnieniu oka zabił kilka wilkołaków. 
Jego miecze rozcinały skóry bestii niezwykle szybko. 
Czarodziej radził sobie doskonale, lecz gdy zobaczył Lagunę, która chciała wydostać się z domu, ruszył w jej stronę. Przez swoją nieuwagę został powalony przez dwa wilkołaki na ziemię. 
- Bardzo dobrze moje pieski! - krzyknęła dziewczyna kierując się do wyjścia. 
Lykantropy były gotowe rozszarpać mężczyznę, lecz ten w porę zareagował krzycząc:
- Ignis Turbine! - sprawiając, że wilki w okół niego zaczęły się palić.
Kolejna grupa zaatakowała Julię, która dołączając do Sonii stworzyła zabójczy duet.
Sonia bez wahania używała Zaklęć Raniących i Śmiertelnych. 
- Pugionibus! - krzyczała dziewczyna tworząc sztylety, które wbijały się w ciała wilkołaków. 
- Flamine! - wołała, odrzucając lykantropy w różne strony, które Julia goniła i wysysała.
- Constrictio! - zawołała Air Sailor, zaciskając niewidzialne pętle na szyjach wilków, po czym wampirzyca skręcała im karki. 
Gdy Julia zabiła ostatnią bestię, którą Sonia osłabiła, Derek wraz z April rozprawiali się ze swoimi wrogami.
- Mobile Saeptis! - wykrzyczała April, wyczarowując ruchome pisaki, w których ugrzęzły wilkołaki. 
Derek bez problemu odciągał i zabijał jednego lykantropa po drugim, spuszczając ich krew bądź urywając im łby.
-Pulpam! - krzyknęła dziewczyna wytwarzając ziemne sople, które przebijały serca wilków.
Jeden z lykantropów podszedł April od tyłu i powalił ją za ziemię. 
Wilkołak zbliżył swój pysk do jej szyi, lecz właśnie w tym momencie Derek wyrwał jego serce. 
- Dziękuję. - powiedziała przerażona dziewczyna.
W domu zostało kilka wilków, które zostały unieruchomione zaklęciem April. 
Widząc je, Sean podbiegł pod każdego i szybkimi ruchami mieczy, poodcinał im łby. 
Gdy całe to zamieszanie trochę ucichło, Julia popatrzyła na kanapę i nie wiedząc tam przyjaciółki zapytała: 
- Gdzie jest Sara?
- Laguna. - rzucił niespodziewanie Sean, po czym wybiegł z domu udając się za Zaklinaczką.
Zszokowani takim obrotem spraw, przyjaciele postanowili opuścić ten dom i udać się do miasta. 
Po chwili cała czwórka stała przed budynkiem. 
Kilkoma ruchami April zamurowała drzwi i okna tak, aby nikt nie dostał się do środka.
Dzięki swoim wspomnieniom o Lagunie, Sean szybko wytropił dziewczynę i ruszył jej śladem. Po kilku minutach jego oczom ukazała się Czarownica, która niosła ciało swojej siostry na plecach. 
W tym właśnie momencie Sara zaczęła się przebudzać. 
Gdy powoli otworzyła oczy, zobaczyła niewyraźnie ślady butów, które zostawiała Laguna. 
Zdezorientowana dziewczyna obróciła swoją głowę a jej oczom ukazały się ogniste kule, które z zawrotną prędkością pędziły w jej stronę. 
- Cholera! - krzyknęła Sara , ześlizgując się siostrze z barków.
_____________________________________________
https://www.facebook.com/konrad.luszczek
https://www.facebook.com/pages/The-Vampire-Avenue/612890052059666?ref=hl <- zapraszam do lajkowania <3<3

 

3 komentarze:

  1. Kurde! Znowu blogger mi nie wyświetlił nowego rozdziału -_-
    Jest fajnie, nie zauważyłam za wiele błędów ;)
    Wiem coś o tym, tylko mi nie psuje się internet, tylko laptop -_-
    Przegrzewa się, i wyłącza :P
    A, tak na marginesie, zmieniłam nazwę użytkownika, Nessie mi się znudziło ;)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział,
    Reasy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja radzę tak:
      1. wyczyścić laptopa
      2. przeinstalować windowsa lub zrobić defragmentację dysku i niepotrzebne rzeczy usunąć
      3. kup sobie podkładkę chłodzącą pod laptopa, jeżeli się przegrzewa :)

      Usuń
    2. Tak wiem, wyczyszczeniem zajmie się mój tata (w końcu i tak cały czas siedzi przy komputerze ;) )
      Co do przeinstalowania i usuwania zbędnych rzeczy nie jestem pewna, ogólnie laptop jest zepsuty. Ma niedziałającą baterię i jest podpięty do prądu 24/7 ;)
      Nie dziw się - mój kochany tata miał go na początku i zepsuł baterię, a nie ma sensu kupować nowej, i tak by była nie używana, bo laptop cały czas jest w jednym miejscu i jest dużo używany. I tak cały czas byłby w prądzie :P
      A co do podstawki, mam taką, ale niezbyt pomaga :P
      Najlepszym rozwiązaniem jest Core Temp, i jak jest za wysoka temperatura po prostu go wyłączyć ;)
      Dzięki za rady i sorki, że Ci tu zaśmiecam takimi komentarzami, ale uwielbiam narzekać na mojego laptopa :D
      Pozdrawiam,
      Reasy :*

      Usuń