poniedziałek, 18 lutego 2013

Elementa

Ktoś mądry kiedyś powiedział:

- Uwierz w swoje siły i nie poddawaj się! :)

_______________________________________________________________
- O czym Ty mówisz? - zapytała April przeczuwając, że zaraz jej świat odwróci się do góry nogami.
Kinga z przerażeniem przyglądała się Julii, która była przerażona jej zachowaniem. Stała tak i przez dłuższą chwilę nie mogła wypowiedzieć żadnego słowa. 
- Czy Ty wiesz w co się wpakowałaś? - zapytała drżącym głosem patrząc w kierunku Julii.
- To jakoś nie był mój wybór. - odpowiedziała dziewczyna.
- Czy Ona wie? - zwróciła się Kinga tym razem do April.
- O wilkołaku? - zapytała - Wie.
- A czy wie też o tym, że wilkołaka zabić można tylko srebrnymi pociskami? - pytała Kinga - Czy wie, że takie naboje mają tylko członkowie Guildi Reborn? - ciągnęła - Czy wie, że Magowie mogą zabić lykantropa dopiero po wielu latach praktyki? - mówiła dalej - Czy jest świadoma tego, że pozostaje jej tylko jedno wyjście?
April słuchała z przerażeniem w oczach tego, o co pytała ją koleżanka. 
Nie wiedziała jak ma odpowiedzieć bo szczerze mówiąc nie znała odpowiedzi na żadne z tych pytań.
- Jakie? - spytała nieśmiało Sonia.
- Musi się przemienić. - odrzekła oschle Kinga.
- Przemienić w co? - pytała dalej Sonia lekko zdenerwowana. 
- W wampira. - odpowiedziała jej April, która zrozumiała do czego dążyła Kinga.
Całej rozmowie przysłuchiwała się Julia, która z niedowierzaniem pochłaniała każde wypowiedziane słowo.
To czego się dowiedziała wstrząsnęło nią jak jeszcze nic wcześniej. 

Wśród dziewczyn zapanował chaos. 
Wszystkie, prócz Julii, krzątały się po pokoju szukając jakiegoś rozwiązania, które pomogłoby ich koleżance. Nic nie przychodziło im do głowy.
 Za bardzo były przejęte tym, że jedna z nich chcąc przeżyć ma zamienić się w bestię łaknącą wilkołaczej krwi.
- Nie mamy wyboru. - odezwała się wreszcie Julia, która dopiero teraz otrząsnęła się z amoku.
Słysząc to dziewczyny nie mogły uwierzyć, co właśnie powiedziała do nich przyjaciółka. 
- Julia, czy Ty wiesz co to oznacza? - zapytała Sonia.
- Tak. - rzuciła dziewczyna - A czy mamy jakiś wybór? - spytała.
- Więc postanowione. - rzekła Kinga - Oto plan. Szukamy wampira, łapiemy go i zmuszamy, żeby przemienił Julię. 
- Dobrze. - rzuciła szybko April - Chodźmy, nie ma czasu do stracenia. 
- Hola hola hola! - zatrzymała ją Kinga - Chcesz tam wyjść na pewną śmierć? - zapytała
 - Czas na naukę. - powiedziała idąc w stronę Księgi Czarów, której wcześniej użyła April, żeby znaleźć zaklęcie "Porta Caeli" Otworzyła ją i zaczęła czegoś szukać. 
- Ach ta Shirley... - powiedziała - do wszystkiego musiała używać magii. 
Zaraz po tym, Kinga wyciągnęła rękę i uniosła otwartą dłoń nad Księgą szepcząc:
- Elementa.
Strony Księgi zaczęły same się przewracać, tak samo jak w przypadku April, aż zatrzymały się na stronie zatytułowanej właśnie "Elementa". Zaraz pod tytułem widniały cztery obrazki przedstawiające kolejno ziemię, powietrze, wodę i ogień. Kinga odwróciła się w stronę koleżanek i powiedziała:
- Czas na zabawę.
April i Sonia popatrzyły na siebie dając sobie znak, że są gotowe.
- To proste. - zaczęła Kinga - Księga zaraz wskaże, których żywiołów mocą będziecie się posługiwać. 
Tak więc bez zbędnego gadania, zaczynajmy. - skończyła.
Kinga i Sonia usiadły na podłodze gotowe na naukę magii.
- Julio. - zawołała Sonia - Dołączysz do Nas? - zapytała.
- Jasne. - odpowiedziała obojętnym głosem dziewczyna, dołączają jednocześnie do pozostałych.
Gdy były już wszystkie razem Kinga zaczęła:
- "Sub Terris Fieri Potest, Ostende Nobis". 
Po jej słowach ziemia lekko drgnęła. 
Z całego pokoju w stronę April zaczęły przemieszczać się drobinki naniesionej ziemi, kamienie i piach, tworząc wokół niej koło. 
Dziewczyna, z początku przestraszona zaistniałą sytuacją, po chwili uspokoiła się i odprężyła.
- Czujesz coś? - zapytała Kinga.
- Taak. - zaczęła April - To coś jakby nowa dawka siły, nowa energia. - powiedziała. 
- Księga wyznaczyła Cię do sprawowania władzy nad mocą Ziemi. - wyjaśniła jej Kinga - Jak tutaj napisano, od dziś jesteś "Nauta Tellus" co oznacza Czarodziejka Ziemi
April nigdy wcześniej nie czuła się tak dobrze jak wtedy. 
- Teraz czas na praktykę. - powiedziała Kinga - Ułóż ręce w taki sposób, jakbyś trzymała kulę, skoncentruj się i powiedz : "Terra misile".
Tak jak kazała jej przyjaciółka, April złożyła ręce, skupiła się i szepnęła:
- Terra misile. 
Gdy otworzyła oczy, pomiędzy jej dłoniami z leżących wokół niej kamyków, ziemi i pisaku powstała kula, którą manipulowała jak tylko chciała.
- To jest cudowne! - krzyknęła April z uśmiechem na twarzy. 
- Jeżeli się tylko skupisz, możesz zmusić ziemię do wszystkiego, czego tylko chcesz. - powiedziała Kinga ciesząc się, że jej koleżanka tak szybko załapała o co chodzi. 
Gdy April skończyła zabawy z cannonem, którego stworzyła Kinga zaczęła mówić:
- Dobra, ziemię mamy za sobą, teraz czas na powietrze. 
Ponownie zajrzała do księgi i szepnęła:
- "Air Valuerit, Nobis Revelare Potestas Eius".
Zaraz po tym włosy Sonii zostały rozwiane przez nagły podmuch wiatru a wokół niej można było zauważyć unoszący się nad podłogą kurz. 
- Sonia, gratuluję. - zaczęła Kinga - Posiadłaś właśnie moc sprawowania władzy nad powietrzem. - ciągnęła - Księga nazywa Cię "Air Sailor" co oznacza Czarodziejka Powietrza. Teraz zrób to samo, co przed chwilą zrobiła April, lecz powiedz "Air Sudore". - skończyła.
Sonia tak samo jak jej koleżanka złożyła ręce, zamknęła oczy, skoncentrowała się i szepnęła:
- Air Sudore. 
W jednej chwili pomiędzy jej rękami pojawiła się kula stworzona z powietrza, która robiła dokładnie to, co chciała Sonia. Zadowolenia na twarzy dziewczyny nie dało się ukryć.
- Teraz czas na wodę i ogień. - powiedziała Kinga - Ja jestem "Auguratricis Aqua" czyli Czarodziejka Wody...
- A co z Czarodziejką Ognia? - wtrąciła się April.
- Nie mam pojęcia. - odpowiedziała dziewczyna - Ale możemy spróbować. 
Po raz kolejny sięgnęła po Księgę Czarów Shirley i zaczęła czytać:
- Sit Virtutem Ignis Ostendit Sponsam.
Wtedy wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. 
Świece, które stały porozkładane po pokoju nagle zgasły a ich płomienie powędrowały w stronę Julii tworząc wokół niej krąg ognia. 
- Jak to możliwe? - zapytała ze zdziwieniem Sonia.
- No jasne. - rzuciła nagle Kinga - Jej moc się jeszcze nie objawiła. - powiedziała.
- Czyli Ona też jest czarownicą? - zapytała April - Jak to możliwe?
- W momencie... zaczęła Kinga - gdy czarownica nie praktykuje lub nie wie o swoich zdolnościach jej moc zaczyna zanikać lub objawia się w nieobliczalny sposób. - wyjaśniła.
- To nie możliwe. - wtrąciła Julia - Nie ma nawet takiej opcji. - zaczęła -Jak wyjaśnisz to, że jestem czarownicą skoro nikt w mojej rodzinie nie posiadał magicznych zdolności? - zapytała.
- Moc nie dziedziczy się z pokolenia na pokolenie. - odpowiedziała Kinga - Ale nie mamy teraz czasu, żeby prowadzić takie rozmowy. - powiedziała - Księga nazywa Cię "Auguratricis Ignis" co oznacza Czarodziejka Ognia. - ciągnęła - Teraz zrób to samo, co wcześniej zrobiły April i Sonia. 
Gdy będziesz skupiona powiedz: "Aeterna Flamma".
Tak samo jak w przypadku swoich poprzedniczek, Julia ułożyła ręce w taki sam sposób, zamknęła oczy, skupiła się tak bardzo jak tylko mogła i szepnęła:
- Aeterna Flamma. 
Otwierając oczy spodziewała się ujrzeć kulę ognia gotową spełnić jej polecenia, lecz nic takie nie nastąpiło. Dziewczyna ponownie zamknęła oczy i spróbowała jeszcze raz.
- Aeterna Flamma. - szepnęła bezskutecznie. 
Julia czuła się wtedy paskudnie. 
Sonia i April opanowały swoje żywioły bez problemów a ona nie dała rady.
- Julia... - rzuciła szubko Kinga - pójdziesz teraz ze mną na górę. - powiedziała - Musisz zacząć od początku. - dokończyła jednocześnie wstając, łapiąc koleżankę za rękę i zaprowadzając ją na piętro.
Sonia i April zostały na dole i zafascynowane swoimi nowymi zdolnościami postanowiły, że będą ćwiczyć nowe sztuczki, których się nauczyły a nawet więcej. 
Biorąc sobie do serca to, co powiedziała im Kinga o możliwości kierowania magią swojego żywiołu w sposób jaki tylko chcą, dziewczyny nauczyły się kilku nowych ruchów.

Tymczasem Kinga i Julia były już na górze. 
Zamknęły się w osobnym pokoju. Był on ciemny i ponury. 
Kinga rozejrzała się dookoła i dostrzegła kilka świec stojących na stoliku. 
Podeszła do niego, zapaliła świece i postawiła je pomiędzy sobą a Julią.
- Usiądź. - powiedziała - Musimy obudzić w Tobie moc. - zaczęła - Nie jest to łatwe ale wykonalne.
- Dobrze. - odpowiedziała Julia.
- Pierwszym krokiem jest lewitacja. - zaczęła ponownie Kinga - Jeżeli to opanujesz, pójdzie już z górki.
Na samym początku musisz zamknąć oczy i pomyśleć o czymś wyjątkowym, co sprawiło Ci kiedyś wielką radość. - ciągnęła - Następnie koncentrując się na tym wspomnieniu, pozwól sobie zapomnieć o otaczającym Cię świecie. - mówiła - Gdy poczujesz, że już nic nie trzyma Cię przy ziemi, po prostu uwolnij energię, którą w sobie zgromadziłaś i otwórz oczy. 
Nie będzie Ci łatwo kontrolować lewitację dlatego kiedy już poczujesz, że lecisz, pomyśl sobie, że stąpasz po ziemi, która jest trochę wyżej niż zwykle. - powiedziała z uśmiechem na twarzy Kinga.
Julia obawiała się, że i z tym sobie nie poradzi, jednak postanowiła chociaż spróbować.
Zamknęła oczy, skupiła się na jednym wspomnieniu, które najbardziej zapadło jej w pamięć. 
Było ono związane z mającym nie dawno miejsce końcem świata, podczas którego Sonia ocaliła jej życia. Dziewczyna nigdy nikomu nie była tak bardzo wdzięczna. 
W tym momencie jej ciało napełniło się uczuciem błogości. 
Julia zatracała się w nim i odrywała od rzeczywistości. 
W tym samym czasie Kinga obserwowała poczynania koleżanki, która już zaczęła odrywać się od ziemi. 
Po kilku chwilach Julia była już całkowicie w swoim świecie. 
- Świetnie. - powiedziała Kinga - A teraz otwórz oczy i pozwól tej energii działać.
Tak jak poprosiła ją przyjaciółka, Julia otworzyła oczy i z niedowierzaniem spoglądała w dół. 
- Czy to możliwe? - pytała - Ja latam.
- Nie kochanie. - powiedziała z uśmiechem Kinga - Lewitujesz. Teraz tak jak Ci mówiłam, wyobraź sobie, że chodzisz. 
- Spróbuję. - rzekła Julia, skupiając się na tym, że nie lewituje a chodzi. 
Efekt był niesamowity. Po pierwszej próbie Julia krążyła już po całym pokoju właśnie tam gdzie tego chciała.
- Teraz spróbujmy z magią ognia. - powiedziała Kinga.
Lewitująca dziewczyna lekko opadając na ziemie uśmiechnęła się do koleżanki i usiadła naprzeciwko niej.
- Tak jak Was uczyłam. - powiedziała Kinga spokojnym głosem. 
Julia ponownie złożyła ręce, zamknęła oczy, skoncentrowała się i szepnęła:
- Aeterna Flamma.
Tym razem pomiędzy jej dłońmi pojawiła się kula ognia. 
Była ona niekształtna i zaraz zniknęła.
- Nie przejmuj się. - rzuciła szybko Kinga - Musisz tylko poćwiczyć. - pocieszyła koleżankę.
Lekcje dziewczyn przerwał huk, który pochodził z salonu. 
Kinga i Julia postanowiły to sprawdzić. 
Kiedy zeszły na dół zobaczyły, że przez środek pokoju przebiega kamienna ściana.
- Co do... - zaczęła Kinga.
- To moja wina. - odpowiedziała szybko April z uśmiechem na twarzy.
Kinga i Julia były pod wrażeniem tego, czego udało się dokonać April. 
Gdy dziewczyny wymieniały nawzajem zalety swoich żywiołów, uwagę Julii przykuł jakiś przedmiot, który pobłyskiwał w blasku świec. 
Gdy jej koleżanki były zafascynowane rozmową, zbliżyła się do owego przedmiotu i zobaczyła, że był to Phylacterium. Julia popatrzała szybko na April i dostrzegła, że kieszeń u jej spodni jest rozerwana. 
Nie zastanawiając się długo podniosła medalion i schowała do kieszeni swoich spodni po czym dołączyła do reszty.
- Teraz możemy iść. - powiedziała Kinga, kiedy ekscytacja rozmową opadła - Wszyscy gotowi? - zapytała.
Po twarzach jej przyjaciółek wywnioskowała, że tak. 
- Idziemy. - rzuciła szybko i podeszła do drzwi wejściowych. 
Gdy je otworzyła i wszystkie cztery znalazły się na zewnątrz April powiedziała:
- O mój Boże.   
_________________________________________________________________
https://www.facebook.com/konrad.luszczek 
https://www.facebook.com/pages/The-Vampire-Avenue/612890052059666?ref=hl


6 komentarzy:

  1. Ja chce jeszcze :D :*

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE OCIĄGAJ SIE I PISZ DALEJ ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow!! Ciekawe co zobaczyła April na zewnątrz ?
    Julia będzie wampirem i w dodatku ma Phylacterium ??
    Coś mi się zdaję, że nie wyniknie z tego nie dobrego.
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział!
    Pozdrawiam,
    Nessie

    OdpowiedzUsuń