poniedziałek, 25 lutego 2013

Spell Caster.

Zapraszam na fanpage :)

https://www.facebook.com/pages/The-Vampire-Avenue/612890052059666 

________________________________________________________________________
April popatrzała na Dereka i zapytała:
- O kim Ty mówisz?
- Niedługo same się przekonacie. - odpowiedział mężczyzna z uśmiechem na twarzy.
Dziewczyna patrzyła na niego jeszcze przez chwilę zastanawiając się co miał na myśli mówiąc, że "ona już tutaj jest". Jej uwagę od wampira oderwała Sonia, która zawołała:
- April! Potrzebujemy Cię tutaj.
- Już idę. - odpowiedziała dziewczyna podchodząc do leżącej na kanapie koleżanki.
Stan Julii był fatalny. Jej oczy były całe białe, skóra pomarszczona a włosy stały się siwe. 
Dziewczyna była cała rozpalona a na dodatek od miejsca, w którym odbił się talizman, odchodziły czarne żyły kierujące się w stronę jej serca. 
Gdy Kinga zobaczyła dłoń koleżanki powiedziała:
- Jeżeli czarna krew dostanie się do jej serca, ona zginie. 
Sonia i April z przerażeniem w oczach patrzyły na Julię, która wyglądała okropnie.
- Możemy coś z tym zrobić? - zapytała Sonia.
Kinga nie znała odpowiedzi na to pytanie i nie wiedziała jak ma odpowiedzieć.  
Spoglądała tylko od czasu do czasu to na Julię, to na Sonię szukając wyjścia z tej sytuacji.
- Kinga, powiedz coś. - mówiła z rozpaczą w głosie April.
- Ja-ja... - zaczęła dziewczyna - nie wiem. Nigdy nie widziałam... - urwała nie mogąc nic więcej powiedzieć.
April widząc, że nawet jej przyjaciółka nie wie jak mają pomóc Julii sięgnęła po Księgę Zaklęć Shirley i zaczęła szukać jakiegoś rozwiązania. 
Kartkowała Księgę mijając Eliksiry, Zaklęcia Obronne, Zaklęcia Lecznicze, Magiczne Przedmioty ale nigdzie nie mogła znaleźć działu Klątw lub Uroków.
- W Księdze nic nie ma. - krzyknęła z przerażeniem - Żadnej wskazówki.
Całą tą sytuację obserwował Derek, który był zły na Kingę za to, że go okłamała.  
Patrzył na to, co robiły dziewczyny. Nie wiedział, czy ma jakoś zareagować bo przecież został zaatakowany, schwytany i przetrzymywany przez Czarownice, lecz gdy spojrzał na Julię coś w nim kazało mu pomóc dziewczynom.
- "Sanguis Maledictio". - powiedział częściowo wbrew sobie mężczyzna.
Koleżanki spojrzały na niego i nie wiedząc o czym mówi czekały na ciąg dalszy, który nie nastąpił.
- O czym on mówi? - zapytała zdezorientowana Sonia. 
Kinga sparaliżowana całą sytuacją nie mogła się na niczym skupić.  
Po jej głowie chodziły myśli związane tylko z Phylacterium, który przez ten cały czas był tak blisko niej. Nie mogła zrozumieć jednej rzeczy, dlaczego April ją okłamała, przecież dobrze się rozumiały
W trakcie całego tego zamieszania obwiniała się coraz bardziej: "To moja wina, to przeze mnie Julia teraz jest w takim stanie, gdybym wcześniej zorientowała się, że April ma medalion Shirley". 
W międzyczasie April przyglądała się Derek'owi nie mogąc zrozumieć o czym on mówił. 
Wtedy powiedziała cichym głosem:
- No jasne. 
Sonia usłyszała co powiedziała jej koleżanka.
- Co się dzieje? - zapytała przyjaciółkę, która podbiegła do szafki stojącej obok kominka, na której stała kreda, otworzyła jedną z szafek i wyciągnęła dużą starą książkę opatrzoną w skórzaną okładkę.
Dziewczyna wróciła na swoje miejsce, rozłożyła książkę przed sobą i trzymając dłoń nad nią szepnęła:
- "Sanguis Maledictio"
Po jej słowach kartki same zaczęły się obracać tak samo jak wcześniej, aż zatrzymały się na rozdziale Klątwy i Uroki. April szybko przewracała kartki, szukając czegoś o czym tylko ona wiedziała. 
- Jest. - powiedziała, gdy w tytule strony zobaczyła napis "Capitaliorem Pestem" co oznacza Klątwy Śmiertelne.
Pod tytułem narysowany był dokładnie taki sam symbol jak na talizmanie jej babci.  
Dziewczyna czytała linijkę po linijce to, co było napisane w książce, która okazała się być "książką kucharską" Zaklinaczek, które były rodzajem Czarownic specjalizujących się w urokach i zaklęciach.
- April, co się dzieje? - zapytała ponownie Sonia, która nie rozumiała zachowania swojej przyjaciółki.
- Nie przeszkadzaj jej. - usłyszała w odpowiedzi głos wampira. 
Gdy dziewczyna szukała sposobu na przełamanie klątwy rzuconej na Julię, Kinga siedziała nieruchomo nieobecna, jakby przebywała w innym świecie. Sonia nie mogła dłużej znieść jej zachowania
Próbowała ściągnąć ją z powrotem na Ziemię, lecz bez wielkich efektów. 
Świadoma tego, że jeżeli Kinga nie pomoże w ratowaniu Julii, to będzie koniec. 
Do głowy przyszedł jej jeszcze jeden sposób na to, żeby Kinga wróciła do normalności. 
Sonia złożyła ręce, zamknęła oczy i w pełnym skupieniu szepnęła:
- Air Sudore.
W mgnieniu oka w stronę siedzącej niedaleko Kingi pomknął cannon powietrza, który uderzając w dziewczynę odrzucił ją na bok jednocześnie przywracając jej zdrowy rozsądek.  
Nie spodziewając się aż takiego skutku, Sonia ze zdziwienia wytrzeszczyła oczy i powiedziała:
- Łał!
- Odbiło Ci!? - krzyknęła do niej koleżanka ugodzona zaklęciem - Co Ci przyszło do głowy walić we mnie cannonami? - pytała, lecz Sonia z uśmiechem na twarzy puściła w jej stronę oczko. 
W międzyczasie April znalazła już odpowiednie zaklęcie i zaczęła działać. 
Podeszła do Julii i zaczęła mówić:
- Illuminábit Omnes Candelae...
- Co ona robi? - zapytała zaciekawiona Kinga.
- Próbuje zdjąć klątwę z Julii. - odpowiedziała jej Sonia.
- Beatos Esse... - ciągnęła dziewczyna - Tempus Ad Frangendum Maledictio... - lecz w tym samym czasie Kinga zauważyła, jak na dłoni April tworzy się taki sam symbol jaki ma Julia.
- Przestań! - krzyknęła dziewczyna i zrywając się na równe nogi podbiegła do koleżanki powstrzymując ją przed dalszym działaniem.
- Co Ty robisz? - krzyczała zdenerwowana April - To jej pomoże!
- Może pomoże jej, ale zaszkodzi Tobie! - odpowiedziała jej koleżanka - Spójrz na swoją rękę! - krzyknęła.
Gdy dziewczyna spojrzała na swoją dłoń zobaczyła, że widnieje na niej zarys pentagramu takiego, jaki wygrawerowany jest na Phylacterium.
- Co się dzieje? - zapytała.
- Nie masz wystarczająco dużej mocy na przełamanie tej klątwy. - odpowiedziała jej Kinga - Ja też nie jestem tak silna, aby samodzielnie zdjąć tak potężną klątwę ale znam sposób jak to zrobić.
- Co masz na myśli? - zapytała zaciekawiona April.
- Fuzja. - odpowiedziała jej szybko przyjaciółka. 
Bez chwili wahania koleżanki zbliżyły się do siebie i złapały za ręce, zamknęły oczy i oczyściły swoje umysły. Skoncentrowały się tylko na tym, żeby stałćć się jednością. 
Po krótkiej chwili poczuły łączącą je więź, która dawała im większą moc.
- Gotowe. - powiedziała Kinga - Możemy zaczynać.
Koleżanki stanęły nad Julią i zaczęły mówić w tym samym czasie:
- Illuminábit Omnes Candelae, Beatos Esse, Tempus Ad Frangendum Maledictio, Quatuor Elementis Plena Potestate, Maledicam Fractaque
W trakcie ich przemowy czarna krew krążąca w żyłach Julii zaczęła się cofać do miejsca, skąd płynęła.
- To działa. - powiedziała z uśmiechem na twarzy Sonia.
Gdy na ręce dziewczyny nie było już żadnych czarnych śladów, jej ciało uniosło się lekko w powietrze a pentagram zniknął z jej dłoni.
Po chwili z ust Julii zaczął wydobywać się czarny, ciemny i smolisty jakby dym, który uniósł się pod sufit i krążył nad ciałem dziewczyny.
W tym momencie oczy Julii zrobiły się całe czarne, blond włosy uniosły się i zaczęły falować w powietrzu.
- Co się dzieje? - zapytała Kinga.
April sięgając po Księgę Uroków i Klątw, z której wzięła zaklęcie, zaczęła czytać na głos:
- Kiedy Czarownica wypowie zaklęcie a klątwa zostanie złamana i opuści ciało, na które została rzucone, aby dopełnić rytuał należy okupić winę ofiary jej krwią na znak tego, że wszystko ma swoje konsekwencje.
Gdy Kinga usłyszała co przeczytała jej przyjaciółka, chwyciła za nóż, którym Julia miała przeciąć skórę wampira i rozcięła rękę unoszącej się w powietrzu dziewczyny.
Gdy krew wydobywająca się z rany kapała na ziemię, płomienie ze świec stojących w pokoju wystrzeliły w górę a dym unoszący się pod sufitem ruszył w stronę kapiącej krwi, zebrał ją z podłogi i unosząc się z powrotem do góry spłonął.
Zaraz po tym wszystkie świece zgasły a Derek zły na Kingę powiedział:
- W sumie to mogła umrzeć, nie musiałbym jej przemieniać.

Jego głos rozległ się po ciemnym domu.
Dziewczyny szybko zapaliły świece z powrotem myśląc, że z Julią jest już wszystko O.K. ale dziewczyna wciąż unosiła się nad kanapą.
- Jednak się nie rusza? - zapytał kpiącym głosem wampir - Co za szkoda. - odpowiedział sam sobie.
- Nie daruje mu tego. - rzuciła Kinga i podeszła pod mężczyznę unieruchomionego przez April przy ścianie.
- To była ostatnia rzecz jaką zdążyłeś powiedzieć. - powiedziała do mężczyzny.
- Kinga, co Ty chcesz zrobić? - zapytała zdenerwowana Sonia, lecz dziewczyna nie zwróciła uwagi na koleżankę tylko wyciągnęła Exterminatore'a ze swojego pasa i z szyderczym uśmiechem na twarzy zwróciła się do Dereka:
- Hasta la vista, bejbe.
Nie zastanawiając się ani chwili Kinga zrobiła zamach i z całej siły cisnęła kołkiem w serce wampira przekonana, że go to zabije, lecz jej kołek trafił na jakąś przeszkodę.
Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje. Ponownie wzięła zamach lecz skutek był dokładnie taki sam.
- Ha ha ha. - tylko tyle usłyszała od wampira, który spoglądając na drzwi prowadzące do piwnicy powiedział:
- Widzę, że nie wyszłaś z wprawy.
Gdy dziewczyna trzymająca kołek zobaczyła, że Derek mówi coś kierując swój wzrok w inną stronę, obróciła się i zobaczyła, że przy drzwiach, na które patrzy wampir stoi jakaś dziewczyna.
Była ona niewysoka, ubrana w wysokie brązowe kozaki, czarne krótkie spodenki, czerwoną bokserkę a w gęstych platynowych włosach miała przewiązaną czerwoną bandanę.
Nieznajoma zrobiła ruch ręką i wytrąciła Kindze drewniały kołek z ręki.
- Co do... - nie zdążyła dokończyć dziewczyna bo w tym samym momencie białowłosa nieznajoma krzyknęła:
- Motus! - jednocześnie robiąc ruch ręką, który odrzucił Kingę od Dereka. 
Aqua Sailor'a uderzyła w ścianę i zemdlała. 
- Może teraz mnie uwolnisz? - zapytał wampir obcą dziewczynę.
- Po moim trupie! - odrzekła Sonia stając pomiędzy nieznajomą a wampirem.
- Odejdź dziecko bo zrobię Ci krzywdę. - rzuciła dziewczyna. 
- Laguna bądź ostrożna! - krzyknął mężczyzna ale nieznajoma postanowiła nie zwracać na niego uwagi. 
Sonia nie czekała na specjalne zaproszenie i od razu krzynkęła:
- Air Sudore! 
Stworzony przez nią cannon pomknął w stronę Laguny i ugodził ją w klatę piersiową spychając do piwnicy. Nieznajoma spadła po schodach na dół i nie dawała żadnych oznak życia.
- Coś za łatwo mi poszło. - zwróciła się Sonia do stojącej przy Julii April a następnie podeszła do schodów, po których spadła Laguna, żeby sprawdzić co się z nią stało.
April nie ruszała się na krok od zawieszonej w powietrzu koleżanki, którą za wszelką cenę chciała chronić.
- Sonia co z Tobą? - rzuciła jedynie dziewczyna chcąc sprawdzić jak wygląda sytuacja.
 Zamiast odpowiedzi usłyszała tylko jęk wyrzucanej w powietrze Sonii.
- Ty mała suko! - krzyknęła Laguna - Widziałeś co mi zrobiła? - zwróciła się do Dereka.
- Mówiłem Ci przecież, żebyś na niąą uważała. - odpowiedział jej mężczyzna - A teraz mnie uwolnij.
Gdy dziewczyna ruszyła w stronę wampira spotkała ją nie miła niespodzianka. 
Laguna nie zwróciła uwagi na April myśląc, że jest niegroźna, lecz ta złożyła ręce i szpnęła:
- Terra Misile.
Po jej słowach w stronę Laguny wystrzliła kula ziemi powalając ją na podłogę.   
Nieznajoma szybko otrząsnęła się i przystąpiła do kontrataku. 
Zobaczyła, że świece stojące obok April się palą, skupiła na nich wzrok i krzyknęła:
- Possessionem. 
W jednej chwili na dziewczynę rzuciły się wszystkie świece tworząc wokół niej zaporę z ognia.
- To powinno załatwić sprawę. - stwierdziła Laguna odwracająca się w kierunku wampira.  
W tej chwili Sonia doszła do siebie i widząc co dzieje się z jej koleżankę krzyknęła:
- Flamine! 
Nagły podmuch powietrza zgasił świece a April mogła się od nich uwolnić.
Nieznajoma popatrzyła na przyjaciółki i zapytała:
- Wy się nigdy nie poddajecie? 
Sonia nie była wtedy w humorze do pogawędek, jedyne co powiedziała to:
- Transferre.
W mgnieniu okna zniknęła i pojawiła się tuż za Laguną, łapiąc ją za ręce i wykrzywiając je do tyłu.
Gdy April zobaczyła, że ma okazję na osłabienie nieznajomej krzyknęła:
- Sordida! - a Laguna upadła twarzą do podłogi następnie porastając pnączami. 
Triumf przyjaciółek nie trwał długo bo już po chwili uwięziona dziewczyna powiedziała:
- Dimittam. - i zdołała się oswobodzić. 
W tym całym zamieszaniu stan Julii znacznie się polepszył.  
Dziewczyna odzyskała przytomność i już po chwili zobaczyła, że jej koleżanki z kimś walc
Nie zważając na krwawiącą ranę wstała z kanapy i była gotowa do walki, lecz powstrzymała się na chwilę czekając na odpowiedni moment. 
Gdy Laguna podniosła się, Sonia i April były koło siebie, wtedy nieznajoma rzekła:
- Immobilization. - co spowodowało, że przyjaciółki nie mogły się ruszyć.
Nieznajoma była pewna, że nikt więcej jej nie przeszkodzi w uwolnieniu Dereka.
- Aeterna Flamma. - usłyszała Laguna i odwróciła się widząc kulę ognia pędzącą w jej stronę jednocześnie krzycząc:
- Protectione. 
Ognisty cannon został odbity od zaklęcia ochronnego nieznajomej i uderzył w ścianę obok unieruchomionego wampira.  
- Uważajcie trochę! - krzyknął Derek w stronę dziewczyn, które nawet nie zwróciły na niego uwagi.
Laguna wystraszona atakiem Julii chciała uciec lecz przed nią pojawiła się ściana ognia stworzona przez Auguratricis Ignis. 
Nieznajoma próbowała odejść jak najdalej od ognia ale została powalona na ziemię przez prawy sierpowy stojącej za nią dziewczyny
Hałas spowodowany walką obudził Kingę, która była zdziwiona widokiem Julii i ściany ognia stojącej w pokoju.
- Co z nią zrobimy? - zapytała Julia.
- Mam świetny pomysł. - powiedziała Kinga - Zamkniemy ją w Bramie Salomona. 
Wokół miejsca, gdzie leżała Laguna dziewczyny narysowały symbole starożytnych run a następnie Kinga wypowiedziała zaklęcie:
- Ego Aperuerit Ostium Salomon. 
Po jej słowach w miejscach, gdzie widniały runy pojawiły się cztery filary tworząc niewidzialną zaporę uniemożliwiającą używanie wszelkich zdolności magicznych a co ważniejsze, dopóki Brama Salomona stała, dopóty nikt w niej zamknięty nie mógł opuścić jej barier. 
- Dziewczynę mamy z głowy. - rzuciła szybko Kinga - Julia, teraz albo nigdy. - zwróciła się do koleżanki rzucając jej ten sam co poprzednio nóż. 
Julia złapała go, podeszła do Dereka, przecieła skórę na jego ręce i zaczęła pić jego krew.  
- Wystarczy! - krzyknął wampir - Musi wystarczyć jeszcze dla mnie!
Dziewczyna odeszła na bok, otarła twarz z krwi i spoglądając na April i Sonię zapytała:
- Co teraz?
 W tej samej chwili Kinga stanęła z Julią i chwytając ją za głowę powiedziała:
- Śmierć. - jednocześnie skręcając jej kark.      
_____________________________________________________________
https://www.facebook.com/konrad.luszczek?ref=tn_tnmn     
https://www.facebook.com/pages/The-Vampire-Avenue/612890052059666?ref=hl              
 

 

2 komentarze:

  1. Och! Kim jest ta Laguna ?!
    I czy Julii się uda ??
    No nic, czytam dalej ;)
    Nadal nie mogę uwierzyć, że blogger nie wyświetlił mi Twoich nowych rozdziałów -_-
    Ness

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie zastanawiałem się gdzie jesteś ^_^

      Ale cieszę się, że już jesteś :*

      Usuń