wtorek, 26 lutego 2013

Rodzinne więzy.

Wbijajcie na fansite na fejsie ;D!

Wszystkie aktualności, nowości i przerwy w publikowaniu są tam ujmowane;D  

Zapraszam!

https://www.facebook.com/pages/The-Vampire-Avenue/612890052059666?ref=hl

_______________________________________________________________
- Co Ty zrobiłaś?! - krzyczała April - Jak w ogóle mogłaś?! 
Kinga ze spokojem na twarzy popatrzyła na koleżankę i odrzekła:
- Nie ma się czym martwić, niedługo się obudzi. 
Wszystko co się wtedy wydarzyło zbliżyło wszystkie przyjaciółki do siebie.  
Więź, która je łączyła robiła się coraz mocniejsza. Mogły polegać na sobie w każdej sytuacji, nawet najgorszej. April, która ufała Kindze bezgranicznie, niedługo miała dowiedzieć się jak wielki błąd popełniła. Odbyta niedawno walka pokazała, że dziewczyny oddałyby za siebie wszystko, nawet własne życie.  
Gdy Julia martwa leżała na podłodze koleżanki zastanawiały się co zrobić z Laguną.
- Kim ona tak właściwie jest? - pytała Sonia patrząc na Dereka - Skąd się tutaj wzięła i jak weszła do domu?
Wampir uśmiechnął się tylko i nie miał zamiaru odpowiadać.  
Sonia ponownie zapytała mężczyznę o tajemniczą dziewczynę lecz po raz kolejny nie uzyskała odpowiedzi. 
- Derek, słyszysz mnie? - pytała bez przerwy.
- Nie chcesz mówić? - zapytała oschłym głosem Kinga - Zaraz zmienisz zdanie. - dodała wyciągając drewniany kołek z pasa zawieszonego na jej biodrach. 
- Tak więc... - zaczęła przystawiając Exterminatore'a do policzka wampira - kim ona jest? - pytała wbijając kołek w skórę mężczyzny, który wciąż milczał - Pytam ponownie, co to za dziewczyna? - ciągnęła Kinga lecz wampir nie kwapił się do odpowiedzi. 
Wtedy Auguratricis Aqua zaczęła przesuwać Exterminatore'a po skórze Dereka rozcinając jego policzek i brodę, następnie kierując się w stronę klatki piersiowej przejechała mu po gardle rozcinając je, aż wreszcie dotarła do piersi mężczyzny, gdzie zaczęła powoli wbijać kołek w serce wampira nieustannie kręcąc nim we wszystkie strony. 
- Dalej jesteś taki twardy? - zapytała ponownie.
W międzyczasie Laguna zdążyła się już obudzić
Zdziwiona tym, że znajduje się w obcym domu i nie mając pojęcia z kim ma do czynienia zaczęła uciekać. To posunięcie było bardzo głupie. W chwili, gdy chciała przekroczyć granicę Bramy Salomona potężna dawka ładunków elektrycznych uderzyła w nią odrzucając ją na kilka kroków.  
Przerażona dziewczyna chciała rzucić jakieś zaklęcie, które pozwoliłoby jej uwolnić się lecz nic nie działało. 
- Co mi zrobiłyście?! - histeryzowała nieznajoma - Co chcesz mu zrobić? - krzyczała w stronę Kingi, która wbijała coraz głębiej kołek w ciało mężczyzny powodując, że jego skóra zaczęła robić się siwa a żyły wychodziły na wierzch. - Zostaw go! Co on Ci zrobił? - zawyła Laguna. 
- Ooo wstałaś. - odpowiedziała jej Kinga, która na chwilę przestała torturować Dereka - Może przekonasz kolegę, żeby odpowiedział na kilka moich pytań? - spytała.
- Ja odpowiem na wszystko co chcesz, tylko go zostaw! - rzuciła szybko nieznajoma.  
- Chcę to usłyszeć od niego. - odpowiedziała dziewczyna. 
Całą tą sytuację obserwowała April, która była wstrząśnięta zachowaniem Kingi choć z drugiej strony była zafascynowana tym jak potrafi sobie ona radzić z problemami. 
- Derek, odpowiedz jej! - krzyknęła Laguna.
- Nie mogę, przecież wiesz. - odparł mężczyzna.
- O czym on mówi? - zapytała Kinga z zaciekawieniem.
- To długa historia. - rzuciła nieznajoma.
- Mam dużo czasu, zaczynaj. - odrzekła jej Auguratricis Aqua uważnie przysłuchując się opowieści, którą opowiadała białowłosa dziewczyna.
- To było dawno... - zaczęła - tuż po uderzeniu tamtego meteoru, który  zmienił Naszą planetę na zawsze. Byłam wtedy z Sarą na wsi, u babci, która uczyła Nas czarów, ponieważ Nasza matka nie odziedziczyła żadnych zdolności... - ciągnęłą. 
- Kim jest Sara? - przerwała jej Kinga.
- To moja siostra. - odparła Laguna - Kontynuując, kilka dni przed tym straszym wydarzeniem poznałam pewnego mężczyznę. 
Był to czarnowłosy chłopak w skórzanej kurtce i czarnych spodniach, który na pierwszy rzut oka wydawał się być niedostępny. Podeszłam do niego pod pretekstem wskazania mi drogi prowadzącej do miasta, jednak gdy zobaczyłam jego błękitne oczy nie mogłam nic powiedzieć. 
Zapytał mnie czy wszystko ze mną w porządku a ja wtedy zemdlałam. 
Złapał mnie szybko i zaniósł nad brzeg rzeki. 
Gdy się ocknęłam siedział przy mnie i palcami czesał moje włosy. 
Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. - opowiadała - Byłam pewna, że On czuje to samo do mnie. Od tamtej pory zaufałam mu bezgranicznie i powierzyłam mu swoje życie. 
Postanowiłam, że jeżeli ma Nam się udać to nie możemy mieć przed sobą tajemnic. 
Gdy spotkałam go na drugi dzień powiedziałam mu o tym, że nie jestem normalną dziewczyną, że jestem inna, dziwna. Wtedy On uśmiechnął się i powiedział, że wie kim jestem i że specjalnie dla mnie przyjechał na wieś. Zdziwiłam się jego reakcją więc poprosiłam go o wyjaśnienie. Derek kazał zamknąć mi oczy. Po chwili stanął przede mną i szepnął mi do ucha: "Spójrz". Gdy  otworzyłam oczy, zobaczyłam mężczyznę z bladą skórą, krwawymi oczami i z kłami wystającymi z jego ust. Po chwili zorientowałam się, że jest wampirem, ponieważ już kilku wcześniej widziałam.        
- No dobra, ale co do tego ma to, że Derek nie może odpowiedzieć na moje pytania? - zapytała Kinga.
- Jeżeli dasz mi dokończyć to się dowiesz. - odpowiedziała Laguna i zaczęła mówić dalej - Spędziliśmy razem kilka kolejnych dni. Nasze szczęście nie trwało zbyt długo bo gdy Sara dowiedziała się, że Derek jest mną zainteresowany nie mogła się z tym pogodzić. Zawsze zazdrościła mi chłopaków, ponieważ sama nie mogła nikogo znaleźć. Wtedy przeszła samą siebie. Gdy Derek zaprosił mnie do kina zgodziłam się. Wybraliśmy się do miasta pobyć trochę razem. Sara udała się za Nami i gdy poszłam do łazienki ona wkroczyła do akcji. Zaczęła rozmawiać z Derekiem, jednak nie był On zbytnio zainteresowany moją siostrą dlatego ją spławił. Sara chcąc zemścić się na mnie i na nim jednocześnie, rzuciła na niego zaklęcie, które wymazało Nasze wspólne wspomnienia, wszystkie rozmowy. Z mojego chłopaka Derek zamienił się w mojego przyjaciela. 
- Zaraz zaraz... - przerwała jej Kinga - czegoś tutaj nie rozumiem. Mianowicie, dlaczego nie próbowałaś przełamać tego zaklęcia? - zapytała.
- I w tym problem. - odpowiedziała nieznajoma - Jeżeli ktoś spróbuje złamać czar rzucony przez Sarę automatycznie w moje miejsce w jego pamięci pojawi się Ona. Nigdy nie próbowałam rozmawiać z nim o tym, czy pamięta coś o Nas lub czy skądś mnie pamięta bo mogłoby to wywołać tragiczne skutki. 
- Jak to? - zapytała ponownie dziewczyna. 
- Zaklęcie rzucone przez moją siostrę należy do Zaklęć Tradycyjnych, nie potrzeba magii, żeby je złamać, wystarczy jakaś pamiątka, bliskość drugiej osoby a nawet rozmowa. - wyjaśniła Laguna.
- Czyli Derek nie wie, że byliście razem? - pytała Kinga.
- Nie. - rzuciła szybko nieznajoma - I lepiej niech tak zostanie. - dopowiedziała po chwili - Jest świadomy tylko tego, że nigdy nie może rozmawiać  na ten temat.
- To straszne. - odpowiedziała dziewczyna po czym wyciągnęła Exterminatore'a z piersi mężczyzny. 
Gdy Kinga schowała swój kołek do pasa rzuciła do wampira:
- Przepraszam.
Chwilę po opowieści Laguny Sonia krzyknęła:
- Budzi się!
Zaraz po jej słowach Julia oderwała się z podłogi i przybrała pozycje siedzącą jednocześnie biorąc głęboki oddech.
- Co... Jak... Kiedy...? - pytała zdezoriętowana dziewczyna spoglądając na Kingę, która jej tylko pomachała - To byłaś Ty? - zapytała.
- Nie Święty Mikołaj... - odrzekła jej koleżanka - jasne, że ja a któż by inny? Nieważne - rzuciła - czas na obiad.
Julia ponownie spojrzała na Kingę, która wyciągając nóż ze swojego pasa rozcięła sobie rękę.
- Masz. - powiedziała wysuwając rękę w kierunku Julii.         
Dziewczyna instynktownie podeszła pod koleżankę, chwyciła jej rękę, przyłożyła do niej usta w miejscu przecięcia i zaczęła pić jej krew. 
- Wystarczy. - powiedziała po kilku łykach Kinga odciągając koleżankę od swojej rany. 
Julia chwilę po tym, jak wypiła krew swojej przyjaciółki poczuła ogromny ból w dziąsłach, nie wiedziała dlaczego jej ciało zaczyna się zmieniać. Polepszył się jej wzrok, węch, słuch a nawet refleks. Dziewczyna upadła na kolana i zaczęła krzyczeć:
- To boli! To strasznie boli! - jednocześnie trzymając się za usta.
- Zaraz Ci przejdzie! - odpowiedział Derek, który widział przemianę Julii.
Tak jak powiedział wampir, w ciągu kilku sekund było po wszystkim.
- Jak się czujesz? - zapytał.
- Jestem głodna. - rzuciła świeżo przemieniona wampirzyca i spojrzała na Sonię, która powiedziała:
- Nie rób nic głupiego. 
Nagle w pokoju zapadła cisza, którą po pewnym czasie przerwało wycie wilkołaka. 
Julia w mgnieniu oka znalazła się pod drzwiami wejściowymi, otworzyła je i zniknęła w panującym na zewnątrz mroku.
Gdy April zobaczyła, że jej koleżanka zniknęła, podeszła do Dereka i uwalniając go rzekła:
- Goń ją.
Mężczyzna bez chwili zawahania ruszył w ślad za dziewczyną.
- A co ze mną? - zapytała Laguna.
- Co do Ciebie to mam jeszcze plany. - odpowiedziała jej Kinga wkładając rękę do kieszeni ściskając w niej Phylacterium - Muszę na chwilę wyjść. - rzuciła w kierunku swoich przyjaciółek. 
Zaraz po tym Sonia gdzieś zniknęła a April stała i przyglądała się Kindze nie wiedząc co planuje. 
Gdy dziewczyna z medalionem podeszła do drzwi i otwierając je powiedziała:
- Niedługo wrócę.
- Wybierasz się gdzieś? - zapytała stojąca po drugiej stronie drzwi Sonia.
- Zejdź mi z drogi. - odpowiedziała jej koleżanka próbując przejść koło niej lecz Air Sailor złapała dziewczynę za rękę, którą trzymała w kieszeni i pociągnęła ją do góry. 
- Phylacterium. - rzekła z zaciekawieniem Laguna. 
April stała i nie mogła uwierzyć, że Kinga chciała ją okraść a co gorsza oszukać lecz widząc coś niepokojącego na zewnątrz domu krzyknęła:
- Uważajcie! - i stworzyła przed Sonią i Kingą ścianę z ziemi, w którą po chwili uderzyło kilka pocisków.
- Do środka! - rzuciła bez zastanowienia Sonia wciągając koleżankę do wnętrza pokoju.    
Przerażone tym co właśnie miało miejsce przyjaciółki próbowały zobaczyć coś przez otwarte drzwi.       
Głucha cisza nastała w całym domu. Słychać było tylko szybkie oddechy dziewczyn a po chwili doszły do tego odgłosy czyiś kroków. Gdy owe kroki ustały w drzwiach pokazała się jakaś postać a Laguna powiedziała:
- Witaj siostrzyczko. 
_______________________________________________________________
https://www.facebook.com/konrad.luszczek    
https://www.facebook.com/pages/The-Vampire-Avenue/612890052059666?ref=hl                
   
  


3 komentarze: